Biesy
- reżyseria — Rudolf Zioło
- premiera — 24 kwietnia 2002
- miejsce — Scena Duża
obsada
- Jacek Braciak – Iwan Szatow
- Jarosław Gruda – Gaganow
- Władysław Kowalski – Stiepan Trofimowicz Wierchowieński
- Piotr Kozłowski – Grigoriew
- Rafał Królikowski – Mikołaj Stawrogin
- Sylwester Maciejewski – Kapitan Lebiadkin
- Anna Moskal – Maria Szatow
- Edyta Olszówka – Maria Liebiadkin
- Sławomir Pacek – Fiedka
- Franciszek Pieczka – Tichon
- Andrzej Piszczatowski – Wirgiński
- Krzysztof Plewako-Szczerbiński – Liputin
- Maria Robaszkiewicz – Wirgińska
- Tomasz Sapryk – Aleksy Kiriłłow
- Karina Seweryn – Dasza Szatow
- Justyna Sieńczyłło – Liza Tuszyn
- Zygmunt Sierakowski – Aleksy Jegorowicz
- Joanna Szczepkowska – Barbara Pietrowna Stawrogin
- Daria Trafankowska – Praskowia Drozdow
- Aleksander Trąbczyński – Lamszyn
- Marcin Władyniak – Seminarzysta
- Adam Woronowicz – Piotr Stiepanowicz Wierchowieński
- Kazimierz Wysota – Szygalew
- Michał Zieliński – Maurycy Nikołajewicz
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Rudolf Zioło
- przekład – Joanna Guze
- scenografia – Andrzej Witkowski
- muzyka – Bolesław Rawski
multimedia
fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie
recenzje
- Rudolf Zioło wyreżyserował „Biesy” precyzyjnie, solidnie i sugestywnie. Stworzył wiele efektownych obrazów, aktorom pomógł zbudować kilka dobrych ról. Przedstawienie Teatru Powszechnego, zakrojone ambitnie i szeroko, należy do najciekawszych, jakie pojawiły się ostatnio na warszawskich scenach. Jest także jedną z najpoważniejszych obecnie inscenizacji klasyki rosyjskiej.Marek Radziwon, „Gazeta Wyborcza” 26.04.2002
- A jednak w pamięci widza pozostaną przede wszystkim dwie genialnie skonstruowane role – kunszt Joanny Szczepkowskiej jako Barbary Pietrowny i Władysława Kowalskiego jako Stiepana Trofimowicza przenosi nas w najwyższe rejony sztuki aktorskiej. Ich dialog wprowadza w odrębny świat skomplikowanych ludzkich relacji, pokazuje, jakim mistrzem psychologii był Fiodor Dostojewski.Hanna Karolak, „Gość Niedzielny” 12.05.2002
w repertuarze
Wczytywanie...