Nikiformy

Edward Redliński
  • reżyseria — Piotr Cieślak
  • premiera — 25 kwietnia 1984
  • miejsceScena Duża

twórczynie i twórcy

  • reżyseriaPiotr Cieślak
  • scenografiaPaweł Dobrzycki

nagrody

  • Na XXIV Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu w 1984 roku Mariusz Benoit otrzymał nagrodę za kreację aktorską.

multimedia

fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie

recenzje

  • „Nikiformy” przedstawia tylko trójka aktorów – Joanna Żółkowska, Mariusz Benoit i Piotr Machalica. Znakomita trójka. Są przejmujący i przezabawni jednocześnie. Swe zadanie pojmują arcyserio. Tak właśnie recytują więzienne wiersze i śpiewają więzienny „Żółty jesienny liść”. Nie dystansują się do swoich bohaterów, nie chcą się z nich śmiać, chociaż to bardzo trudne. Chcą ich zrozumieć, z nimi czuć – dlatego wypadają tak autentycznie. Kilka scen zagranych jest koncertowo. Mariusz Benoit jako świadek własnego pijaństwa rozśmiesza do łez, wzrusza i przeraża. Przedstawienie jest mieszanką piorunującą bez składników obojętnych.
    Magdalena Pawlicka, „Stolica”
  • Żółkowska raz jeszcze udowadnia, że jest nie tylko aktorką dramatyczną, ale świetnym komikiem. Ironiczną komentatorką współczesności, wyposażona w inteligencję i wdzięk. Mariusz Benoit z roli na rolę umie coraz więcej. Ma talent urodzonego transformisty. Potrafi zainteresować publiczność zarówno tym, co mówi, jak tym, co wydaje się przemilczać.
    F.Z.K., „Szpilki”

w repertuarze

Wczytywanie...