Mewa
- reżyseria — Wojciech Faruga
- premiera — 8 kwietnia 2017
- czas trwania — 120 min (bez przerwy)
- miejsce — Scena Mała
W dramacie Czechowa grupa artystów spędza wakacje na prowincji, przenosząc tam swoje frustracje, miłości, pracę oraz pragnienie sławy i spełnienia. Wirusem sztuki zarażeni są tu wszyscy: wybitna aktorka Arkadina, jej syn Konstantin, pragnący pozostać niezależnym artystą; młodszy kochanek Trigorin, odnoszący sukcesy pisarz, ale też młoda Nina, rozpaczliwie pragnąca zostać aktorką, duszący się na wsi lekarz, ubogi wiejski nauczyciel, marząca by zostać muzą jakiegoś artysty Masza, czy umierająca siostra Arkadiny, wciąż żałująca, że nie została choćby najmarniejszą pisarką.
Czytana współcześnie Mewa ukazuje bolesną analizę postaw artystów; staje się opowieścią o zgnuśniałych elitach, których dawne idee ugrzęzły w wygodzie i konformizmie. Mówi o tym, jak dawni buntownicy sprzedają swoje ideały i stają się zadowolonymi z siebie kabotynami; o tym jak artyści oderwani od reszty społeczeństwa stają się zapatrzoną w siebie elitą, która ze wszystkich sił broni własnej pozycji i nie widzi nadchodzącego schyłku.
Spektakl dla widzów od 16. roku życia.
16 i 17 kwietnia 2019 r. – pożegnanie z tytułem.
obsada
- Karolina Adamczyk – Masza
- Grzegorz Artman – Trieplew
- Jacek Beler – Trigorin
- Aleksandra Bożek – Sorin
- Mateusz Łasowski – Dorn
- Maria Robaszkiewicz – Arkadina
- Oskar Stoczyński – Miedwiedienko
- Julia Wyszyńska – Nina / Arkadina
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Wojciech Faruga
- przekład – Agnieszka Lubomira Piotrowska
- scenografia, kostiumy, reżyseria światła – Agata Skwarczyńska
- asystent reżysera – Damian Kwiatkowski
- współpraca scenograficzna – Małgorzata Dzik
- inspicjentka – Barbara Sadowska
multimedia
recenzje
- Mewa poruszyła wyobraźnię i zmusza do zastanowienia się nad własnym życiem, nad tym, czy wygląda ono tak jak ja chcę, czy tylko spełniam oczekiwania otoczenia i staję się marionetką w rękach losu. Spektakl daje niepowtarzalną okazję, by w każdym z bohaterów znaleźć cząstkę siebie i zdecydować, czy odpowiada mi taki wizerunek własnej osoby.Katarzyna Bekielewska, e-teatr
- Twórcy spektaklu z ironią przyglądają się sobie – współczesnemu teatralnemu światkowi. Są w tym przedstawieniu dwie przejmujące kreacje – Karoliny Adamczyk w roli Maszy, próbującej zabić miłość do Konstantina małżeństwem z wiejskim nauczycielem, oraz Julii Wyszyńskiej jako Niny, której marzenia o aktorskiej sławie brutalnie weryfikuje rzeczywistość. To ich smutek, gorzka konieczność rezygnacji z marzeń pozostają z widzami najdłużej.Michał Centkowski, „Newsweek Polska”