Melodramat

  • premiera — 20 maja 2023
  • czas trwania 170 min (w tym 1 przerwa)
  • miejsceScena Duża

„Melodramat” nie jest spektaklem o uzależnieniu, o opróżnianej butelce, dramacie kaca ani o samym pijącym. Nie jest to spektakl o romantycznym micie autodestrukcyjnego wrażliwca lub geniusza, któremu wolno zawsze i właściwie wszystko. Pytamy: kim jest osoba w tle? Kim jest wiecznie drugoplanowa bohaterka, czyli osoba współuzależniona? 

„Melodramat” to opowieść o Kubie i Krystynie, parze uwikłanej we współuzależnieniowy cykl wzlotów i upadków. Spektakl pożycza od „Pętli” Marka Hłaski osoby dramatu, jednak swoją uwagę przekierowuje na Krystynę, a także na relacje spoza damsko-męskiego stereotypu. 

Po sześćdziesięciu latach kontakt z prozą Hłaski i słynną adaptacją „Pętli” w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa uderza archaicznością stereotypów oraz teatralną grą filmowego amanta i heroiny (w rolach Kuby i Krystyny – Gustaw Holoubek i Aleksandra Śląska). W 2023 roku żyjemy w kompletnie innym świecie, który obieramy jak cebulę z kolejnych warstw patriarchalnej władzy. 

Czy o miłości może opowiadać tylko standardowy melodramat, a ogień pasji podsycać dopiero trójkąt melodramatyczny, obciążony cierpieniem i trwaniem w ukryciu? Jako kobiety wyrastamy w tradycji kultu relacji romantycznej – to ona stanowić ma cel i spełnienie naszego człowieczeństwa. W wychowaniu chłopców i młodych mężczyzn często pomija się temat kompetencji emocjonalnych, niezbędnych dla budowania dojrzałego związku. Ten wzorzec powoduje, że koniec końców to jedna strona bierze na swoje barki (często nieświadomie) cały ciężar odpowiedzialności za relację i podtrzymywanie rodziny. Jednak figura wybawiciela, ratownika, kochającego bliskiego poświęcającego swoje potrzeby i pragnienia w imieniu dobra drugiej osoby, nie zna płci ani normy. Domaga się przeformułowania – tak abyśmy w pełni zobaczyli mechanizmy, którymi „rola ratownika” się rządzi. 

W spektaklu podążymy ścieżką myśli, przekonań i porywów figury Dobrej Żony, która niekoniecznie musi być zawsze odgrywana przez kobietę. Hłasko zaczyna swoje opowiadanie mottem: „Przy dobrej kobiecie życie nie boli”. Czy Dobra Żona będzie potrafiła znaleźć dla siebie nową definicję dobra i troski, wybić się na niezależność – nie spektakularnie, ulicznie, politycznie, ale aż – prywatnie i intymnie? 

*** 

W spektaklu używany jest dym sceniczny. 

*** 

Program spektaklu (kliknij na ikonę niżej –> pobierz) 

*** 

Spektakl wziął udział w 30. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

 

Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej ma na celu nagradzanie najciekawszych poszukiwań repertuarowych w polskim teatrze, wspomaganie rodzimej dramaturgii w jej scenicznych realizacjach oraz popularyzację polskiego dramatu współczesnego. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. W I etapie Konkursu spektakle oceniała Komisja Artystyczna w składzie: Jacek Sieradzki (przewodniczący), Dominik Gac, Piotr Hildt, Anna Jazgarska, Szymon Kazimierczak, Andrzej Lis, Wanda Świątkowska.

obsada

twórcy

  • reżyseria, scenariuszAnna Smolar
  • wierszeNatalia Fiedorczuk
  • monologi i dialogiKarolina Adamczyk, Michał Czachor, Anna Ilczuk, Andrzej Kłak, Anna Smolar, Julian Świeżewski
  • scenografia i kostiumyAnna Met
  • choreografiaKarolina Kraczkowska
  • muzykaEnchanted Hunters (Magdalena Gajdzica, Małgorzata Penkalla)
  • światłaMonika Stolarska
  • asystentka reżyserkiMarta Szlasa-Rokicka
  • asystentka scenografkiZofia Ratasiewicz
  • inspicjentkaZuzanna Rucińska

nagrody

  • Nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Boska Komedia w Krakowie (grudzień 2023 roku):

    – Anna Smolar – najlepsza reżyseria: „Za zakotwiczenie przedstawienia w niszczącym, dotykającym wielu sfer osobowości wewnętrznym niepokoju bohaterów w groźnym surrealistycznym świecie”.

    – Anna Ilczuk – najlepsza rola damska: „Za brawurowe oddanie spektrum emocji kobiety stawiającej czoła własnym demonom i opresjom współczesności”.

    – Andrzej Kłak – najlepsza rola męska: „Za intensywną, magnetyczną obecność sceniczną pozwalającą widowni na wspólne przeżywanie chwil tragicznych i dających wytchnienie. Artysta daje mistrzowską lekcję aktorstwa pełnego niedopowiedzeń i zawieszeń emocji”.

multimedia

fot. Magda Hueckel

recenzje

  • Bo właśnie o miłości ten spektakl opowiada przede wszystkim. O złożonej naturze i podstępnym uroku układów, w których zaczynamy ratować kogoś, kto tonie w nałogu, chorobie, niesamodzielności. O tym, jak rozczarowanie miesza się z misją, poczucie winy z poczuciem bycia potrzebną. Chęć troski z dramatycznym wołaniem o to, by samemu zostało się dostrzeżonym. Nie ma w przedstawieniu Smolar łatwych ocen i prostych odpowiedzi, choć całe utkane jest z boleśnie trafnych analiz i wnikliwych obserwacji na temat tego, jak ludzie przywiązują się do siebie. Na szczęście oferuje także dekonstrukcję melodramatycznego mitu, jest performansem odnajdywania szczelin i uciekania z pozornie nieprzepuszczalnych schematów. I na tym polega jego krytyczna, chwytająca za gardło siła. (…). Smolar z niezwykłą erudycją i sprawnością odwołuje się do – często nieuświadomionych – krajobrazów naszej pamięci, powidoków, które mamy pod powiekami jako czytelniczki powieści, widzowie seriali, słuchaczki muzycznych hitów, uczestnicy kultury popularnej. (…). Smolar stawia widowni Teatru Powszechnego lustro i prowadzi misterny proces dekonstrukcji mitu o poświęceniu z miłości. (…). W spektaklu Smolar role Kuby i Krystyny zmieniają się. Dramaturgia nie pozwala nadmiernie przyzwyczaić się do płciowych przypisań. Ten koncept poszerza możliwości interpretacyjne, sprawia, że nie da się spektaklu sprowadzić do opowieści o powielaniu heteronormatywnych układów. W jednej z sekwencji Kuba i Krystyna to homoseksualni kochankowie lub para grana przez dwie kobiety. Dialogi Hłaski, poszerzone o improwizacje, okazują się pasować do każdej konstelacji jak dobrze przygotowana pułapka – pasują wszędzie. Smolar pokazuje, jak łatwo dać się wciągnąć w ten układ – to nie tylko kulturowe klisze płci, to coś więcej, romantyczny wzorzec miłości i poświęcenia, jakaś kulturowa grawitacja, która ściąga w stronę oddania drugiej osobie i relacji, za cenę własnych granic, potrzeb, za cenę własnej podmiotowości. (…). Smolar konfrontuje nas, widownię, z dobrze znanymi mechanizmami władzy, przemocy i poświęcenia, ujawniając je nie tylko w związkach heteroseksualnych, ale i w układach jednopłciowych lub dziecięco-rodzicielskich. Tym samym rozbraja melodramatyczność nie tylko konserwatywnego modelu małżeństwa, ale też współcześnie romantyzowanych konstelacji miłosnych: rodzicielstwa, partnerstwa, związku aspirującego do emancypacyjnego i równościowego układu.
    Dorota Ogrodzka, „Didaskalia”
  • Współuzależnienie. Temat właściwie nieobecny w dyskursie, a jakże istotny. Twórcy wnikliwie przyglądają się osobom, które stoją u boku alkoholików. Wskazują też na patriarchalne zależności w społeczeństwie. Spektakl inspirowany opowiadaniem Marka Hłaski to jeden z najmądrzejszych, które w ostatnich latach widziałem. Bardzo emocjonalny. Teatralny język reżyserki Anny Smolar jest bogaty, a zarazem fantastycznie umowny. Na uwagę zasługują scenografia i kostiumy Anny Met oraz choreografia Karoliny Kraczkowskiej. A na scenie oczywiście najlepsi: Anna Ilczuk, Karolina Adamczyk, Michał Czachor i Andrzej Kłak.
    Mateusz Szymkowiak, „Fashion Magazine”

w repertuarze

Wczytywanie...