Jak ocalić świat na małej scenie?
- reżyseria — Paweł Łysak
- premiera — 9 listopada 2018
- czas trwania — 110 min
- miejsce — Scena Mała
Osobiste historie ojców z Polski, Ukrainy i Afryki są kanwą przedstawienia o katastrofie ekologicznej, głodzie i przyszłości planety. Punktem wyjścia w pracy nad spektaklem była opowieść o ojcu reżysera, docencie Janie Łysaku, twórcy utopijnej metody zbioru zboża w fazie dojrzewającego, zielonego ziarna, a także losy Alexandra Voronova, górnika z Donbasu oraz Demby Bâ, mechanika pokładowego z Senegalu. Ich działalność pozostaje śladem planów podboju i męskich fantazji ocalenia świata.
Jaką rzeczywistość pozostawili po sobie nasi ojcowie? Co możemy zrobić, żeby nie popełniać ich błędów? Jakie szanse na rozwój zostawimy następnym pokoleniom? Pointę spektaklu stanowi opowieść i apel kobiety, matki, która rozprawia się z dotychczasowymi błędami i zastanawia się, co jeszcze możemy zrobić (albo czego jeszcze nie zrobiliśmy), by uratować świat.
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Paweł Łysak
- tekst – Paweł Łysak, Paweł Sztarbowski (na podstawie słowa mówionego Anny Ilczuk, Mamadou Góo Bâ, Artema Manuilova i Pawła Łysaka)
- dramaturgia – Paweł Sztarbowski
- scenografia – Janek Simon
- muzyka – Andrzej Kłak (i zespół)
- reżyseria światła – Piotr Pieczyński
- asystentka reżysera – Nawojka Gurczyńska
- inspicjentka – Barbara Sadowska
multimedia
recenzje
- Przedstawienie (...) uświadamia tym jeszcze nieuświadomionym w plastyczny i symboliczny sposób, co się za chwilę stanie z naszą planetą. Pomysł na spektakl jest nieoczywisty, ale też przejmujący. To też historie osobiste – dwóch aktorów (z Ukrainy i Senegalu) opowiada o swoich ojcach i dzieciństwie, trzeci, opowiada o ojcu reżysera.Monika Żmijewska, „Gazeta Wyborcza – Białystok”
- Pawłowi Łysakowi udało się wraz z ekipą stworzyć spektakl bardzo emocjonalnie intensywny, pełen humoru i dystansu, ale prowadzący do tragedii, w której nie ma katharsis, tylko pojawia się na horyzoncie apokalipsa. Tylko że ten horyzont nie dotyczy abstrakcyjnego końca dziejów, ale bardzo osobistej perspektywy każdego z widzów. W ten oto sposób świadomość ekologiczna wkroczyła na deski polskiego teatru instytucjonalnego.Edwin Bendyk, Antymatrix