Dobrobyt
- reżyseria — Árpád Schilling
- premiera — 10 lipca 2020
- czas trwania — 120 min
- miejsce — Scena Duża
Historia młodej pary, która otrzymuje zaproszenie na weekendowy pobyt w ekskluzywnym spa. Hotel położony w nadmorskim, zimnym klimacie, otoczony surową przyrodą, to zhierarchizowany system, w którym każdy zna swoje miejsce. Młody mężczyzna szybko dostosowuje się do wewnętrznych zasad hotelu, a obietnica płynących z tego korzyści przesłania jego trzeźwy osąd. Przeciw podporządkowaniu się występuje jednak kobieta – jej opór wywołuje nieoczekiwane następstwa.
Spektakl o tym, jak nasza osobowość na każdym kroku ulega manipulacjom, które wymusza system polityczno-gospodarczy nagradzający oportunizm komfortem. Według logiki tego systemu działają nie tylko dyktatury, ale także kapitalizm współczesnych demokracji. Jak na razie, jedyną alternatywą jest wykluczenie, samotność i autoagresja.
Spektakl wyłącznie dla widzów od 18. roku życia.
W spektaklu używane są światła stroboskopowe oraz (momentami) wysokie, przenikliwe dźwięki.
Árpád Schilling – jeden z najwybitniejszych reżyserów europejskich i założyciel zespołu Krétakör Színház. Jest autorem wielu spektakli cenionych na całym świecie, m.in.: „Płatonow” i „Mewa” Antona Czechowa, „Baal” Bertolta Brechta, „Leonce i Lena” Georga Büchnera, „Fedra” Istvána Tasnádiego, czy „hamlet.ws”. Współpracował z najlepszymi europejskimi teatrami: Théâtre National w Strasburgu, Schaubühne w Berlinie, Piccolo Teatro w Mediolanie, Katona József Színház w Budapeszcie, czy wiedeńskim Burgtheater. W 2009 roku otrzymał tzw. „teatralnego Oscara” – Europejską Nagrodę Teatralną. Spektakle Schillinga są znane polskiej publiczności teatralnej m.in. z pokazów na festiwalach Dialog we Wrocławiu i Kontakt w Toruniu. Jego spektakl „Loser” w 2015 roku był prezentowany w Teatrze Powszechnym w Warszawie w ramach projektu „Krzyczcie!”. W czerwcu 2017 roku w Powszechnym odbyła się premiera jego spektaklu pt. „Upadanie”.
Strona internetowa reżysera: www.schillingarpad.com
Program spektaklu (kliknij na ikonę niżej –> pobierz)
Rozmowa wideo Árpáda Schillinga z Pawłem Łysakiem, dyrektorem Teatru Powszechnego: tutaj
obsada
- Klara Bielawka – Sprzątaczka
- Arkadiusz Brykalski – Bogaty Mężczyzna
- Anna Ilczuk – Bogata Kobieta
- Michał Jarmicki – Obsługa
- Wiktor Loga-Skarczewski (gościnnie) – Jakub
- Natalia Lange – Wera
- Ewa Skibińska – Dyrektorka
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Árpád Schilling
- scenariusz – Juli Jakab, Árpád Schilling, Éva Zabezsinszkij
- tłumaczenie tekstu – Daniel Warmuz
- muzyka – Marcell Dargay
- projekcje wideo – Szymon Rogiński
- asystent autora projekcji wideo – Krzysztof Bagiński
- reżyseria światła – Piotr Pieczyński
- współpraca kostiumologiczna – Bożena Zaremba
- asystentka reżysera – Pamela Leończyk
- inspicjentka – Barbara Sadowska
multimedia
recenzje
- Árpád Schilling znowu wpadł do Warszawy i za pomocą koszmarnego snu młodych ludzi o potędze świata równości, otwartości i tolerancji pogroził nam, twórcom tego świata, palcem. Zrobił przy tym dobry spektakl, który potrzebuje jeszcze czasu, żeby się domknąć, żeby wszystkie elementy znalazły w nim swoje miejsce. Gdzieś po drodze dorzucił jeszcze Schilling (a Węgier dobrze wie, o czym mówi!) słowa o tym, że my, Polacy, mamy jeszcze czas, że nie wszystko stracone. Ci upokarzani przez nas, zwłaszcza młodzi, nieuformowani mogą jeszcze zmienić zdanie, mogą zaniechać odwetu, jeśli zaczniemy widzieć w nich ludzi. Mnie martwi najbardziej, że dwa lata temu, w „Upadaniu”, też nas ostrzegał, ale nie zmieniło to Polski. Może dlatego, że nie zmieniło nas, członków „tej lepszej” połowy naszego kraju – wykształconych mieszkańców stolicy, widzów najbardziej postępowego teatru w Polsce. Zacznijmy od siebie. To najprostsza i zarazem najtrudniejsza droga, spektakl Schillinga może być dobrym początkiem.Tomasz Domagała, blog Domagała się kultury
- W „Dobrobycie" Schilling bierze na warsztat fundamentalną dla ludzkiej kondycji dychotomię wolności i bezpieczeństwa, wartości będących stałym przedmiotem nieustannego kupczenia. To dylemat znany każdemu, doświadczany niemalże każdego dnia, podstawowe paliwo koniunkturalizmu, wygodne alibi dla serwilizmu, podstawa pozornego spokoju ducha w niespokojnych czasach. W końcu kto, jak nie Węgier, wie lepiej jak manipuluje się tymi pojęciami w rzeczywistości nieliberalnej demokracji, w czasach skokowo postępującej atrofii swobody. (...). Dynamika dramatu, ewoluującego od błahej z pozoru humoreski z czasów all inclusive do wstrząsającej psychodramy w obscenicznym kostiumie, jest fundamentalną wartością spektaklu. Należy również podkreślić scenografię, budującą nastrój inscenizacji wszechogarniającą pustką w ponurej kieszeni scenicznej. Trzeba także mocno wyróżnić Michała Jarmickiego, perfekcyjnie interpretującego postać z hotelowej obsługi, idealnego elementu w hierarchicznej drabinie, indywiduum o podręcznikowej mentalności niewolniczej – bezgranicznie służalczego dla tych, co wyżej, bezlitośnie okrutnego dla tych, co pod nim. Kiedy wychodziłem w ciemność Grochowa, pomyślałem o Zygmuncie Hübnerze. Byłby dumny, że jego teatr wciąż się wtrąca – tak dobitnie i konsekwentnie.Tomasz Mlącki, Dziennik Teatralny