Wiśniowy sad

Na podstawie sztuki Antona Czechowa
  • premiera — 8 lutego 2025
  • czas trwania 90 min
  • miejsceScena Duża

Paweł Łysak odziera „Wiśniowy sad” z rosyjskości. Akcję dramatu osadza po katastrofie, ale również w nadziei na zbudowanie nowego, lepszego świata. Przewodnikiem po tym pogorzelisku jest Szarlotta (Aleksandra Konieczna), która zmusza tych, co ocaleli do konfrontacji z przeszłością, prawdą, przemocą, powszechnym kłamstwem.

Czy dzisiaj akt radykalnej konfrontacji z samym sobą jest w ogóle możliwy? Kim w dzisiejszym świecie jest Luba (Ewa Skibińska)?

„Wiśniowy sad” jest rozrachunkiem z obojętnością i brakiem empatii. A to wszystko w rzeczywistości, gdzie tocząca się za granicą wojna, jest wojną tych innych.

***

W scenariuszu wykorzystano niewielkie cytaty ze sztuki „Końcówka” Samuela Becketta oraz ze scenariusza „Powolne ciemnienie malowideł” Jerzego Grzegorzewskiego.

***

Program spektaklu w wersji elektronicznej (PDF – kliknij na ikonę):

***

Spektakl dla widzów od 16. roku życia. Spektakl zawiera sceny nagości.

obsada

twórczynie i twórcy

  • reżyseriaPaweł Łysak
  • tekst i dramaturgiaŁukasz Chotkowski, Paweł Sztarbowski
  • tłumaczenieAgnieszka Lubomira Piotrowska
  • asystentka reżyseraEwa Platt
  • scenografiaRobert Rumas
  • kostiumyMateusz Stępniak
  • muzykaDominik Strycharski
  • reżyseria światła i projekcjeArtur Sienicki
  • inspicjentka Sandra Milošević

multimedia

Fot. Magda Hueckel; Sesja wizerunkowa i kolaże – Magda Hueckel; Zdjęcia z prób – Marianna Kulesza

recenzje

  • Paweł Łysak proponuje w Teatrze Powszechnym „Wiśniowy Sad” (…) reżyserowany przez Niego spektakl albo się za moment zdezaktualizuje, albo właśnie teraz zaczyna nabierać znaczeń.  Urasta do rangi artystycznego, monumentalnego proroctwa. (…) Pisałem kiedyś o Niej, że chyba mieszka w Niej cała orkiestra, bo gdy otwiera usta i śpiewa - nie można sobie wyobrazić, że to tylko jedna, młoda kobieta. Agnieszka Rajda występuje w Powszechnym gościnnie. Oby zagościła na tej scenie na stałe. Wielki talent tak aktorski jak wokalny. Gdyby nie Jej głos, zbiorowa scena muzyczna nie byłaby doznaniem tak znakomicie przejmującym i pozostającym w pamięci. Świetna rola, Pani Agnieszko. Po prostu świetna! Bardzo dobry w roli niepełnosprawnego wuja Leona Michał Czachor. Wraz z Ewą Skibińską (Luba) stanowią kwintesencję bezradnie chowającej głowy w piasek kasty posiadaczy. Świetny, wyrazisty Mateusz Laskowski (Jeremi). Człowiek nowych czasów i nowej siły. Tylko, czy ta postać nie zdewaluowała się najbardziej przez lata dzielące powstanie „Wiśniowego sadu” od dnia dzisiejszego? Zagrane to było bardzo dobrze. Jednak czy współczesny bogacz-nuworysz jest aż tak podszyty ideałami? No i scenografia. Ruchoma. Usytuowana na obrotowej scenie, która poruszając się zamyka postaci spektaklu w labiryncie szarych, zimnych ścian. Splotu własnych problemów. Genialna jest tu scenografia, której autorem jest Robert Rumas. Genialnie pracują światła i projekcje, a to za sprawą Artura Sienickiego. Napisałem już, że Paweł Łysak podjął się ambitnego zadania. I że bez tych Aktorów by pewnie sobie z nim nie poradził. Ale nawet mając aktorów nie stworzyłby tak znaczącego spektaklu bez Rumasa i Sienickiego. Nie ma mowy. 
    Jacek Mroczek, TeatrVaria
  • Zresztą ten tryb przetrwania włącza się już na samym początku, kiedy Skibińska wraz z Aleksandrą Konieczną jako Hamm i Clov odgrywają fragment „Końcówki” Becketta, a Konieczna zaraz przemienia się w zrezygnowaną Charlottę – zresztą najlepszą, jaką kiedykolwiek widziałem. To szczęście, że ta wybitna aktorka wraca do teatru. Jej Charlotta i Raniewska Skibińskiej, dwie strony tej samej tragedii. Pierwsza robi sztuczki, które dziwnie wzmagają smutek, ta druga odsłania jego ostateczny szczyt. Intrygująca elegia na konający wokół nas świat.
    Przemysław Skrzydelski, Teatr Dla Wszystkich

w repertuarze

Wczytywanie...