Utarczki

Catherine Heyes

obsada

twórczynie i twórcy

multimedia

fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie

recenzje

  • Przedstawienie rozpoczyna łagodny fiolet zapadającego za oknem zmierzchu, a kończy sączące się przez żaluzje światło kolejnego dnia. Miejscem pojedynku eufemistycznie nazwanego utarczkami jest jeden pokój. Jego skromne wyposażenie tworzą: szpitalne łóżko, stół, dwa krzesła, fotel z lampką oraz toaletka z niezbędnymi do pielęgnacji chorej przyborami. Wysoko nad głowami kobiet wiszą zielone prześcieradła i ręczniki. Konflikt, atmosferę gwałtowności i nerwowości zapowiadają już elementy scenografii przedstawienia, usytuowanie rekwizytów.
    Hanna Klimkiewicz, „Teatr”
  • Spektakl warto polecić publiczności: jest zainscenizowany mądrze, wrażliwie, a gdy trzeba, także akcentowany brutalnie, gęsty od prawdy psychologicznej i obyczajowej (...), a z tego już powinno wynikać, ze jest również doskonale grany – przy czym rozedrgana, nerwowa Rita Moniki Sołubianki spełnia rolę jakby dodatkowego zwierciadła, w którym odbija się szczególnie pogmatwana, wymagająca wielkiego aktorskiego wyczucia i odwagi, postać drugiej z sióstr, Jean granej przez Ewę Dałkowską.
    Michał Misiorny, „Trybuna Ludu”

w repertuarze

Wczytywanie...