Shirley Valentine

Willy Russell
  • reżyseria — Maciej Wojtyszko
  • premiera — 3 listopada 1990
  • miejsceScena Duża

obsada

twórczynie i twórcy

  • reżyseriaMaciej Wojtyszko
  • przekładMałgorzata Semil
  • scenografiaEwa Bystrzejewska

multimedia

fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie

recenzje

  • Opowiadająca o swym nieudanym małżeństwie Shirley Valentine mogła nas na śmierć zanudzić, a tymczasem otrzymaliśmy fantastyczną komedię, jakiej dawno nie oglądaliśmy w teatrze. Nawet w trójkącie zlewozmywaka, kuchenki i stołu, Janda potrafi być wielką aktorką. Kpi z siebie i całego świata, małym swoim prawdom i odkryciom umie nadać sens ogólny. Świetnie daje sobie radę z kuchennym slangiem (...), nie udaje, ale jest naprawdę niezbyt mądrą choć wielce sympatyczną i dowcipną dziewczyną, która spróbowała się zbuntować i przerwać swoje osamotnienie. Ani przez moment nie jest nudna, a gada przecież cały czas do ściany.
    Irena T. Sławińska, „Trybuna Śląska”
  • To Krystyna Janda, czarodziejka, nadaje temu monodramowi sens i głębię, wydobywa zeń nie tylko komediowe akcenty. Jej Shirley najpierw zrezygnowana i przegrana, postanawia nagle nie być już, jak nazywa samą siebie, świętą Joanną od zlewozmywaka. Korci ją świat za ścianą, więc... Janda dysponuje niebywałym zasobem środków wyrazu, ukazującym przemianę osobowości bohaterki, pełnej kobiecego ciepła, wiary i niewiary. Blisko dwugodzinny monolog jest wytrawnym teatrem przeznaczonym (i to dodatkowy walor tego spektaklu) dla szerokiej widowni. Publiczność urządza po przedstawieniu prawdziwe owacje i nie chce puścić aktorki ze sceny.
    „Wieczór Wrocławia”

w repertuarze

Wczytywanie...