Odpowiedzialność
- reżyseria — Michał Zadara
- premiera — 26 czerwca 2022
- czas trwania — 95 min
- miejsce — Scena Mała
Na scenie trójka aktorów opowiada historie podobne do tych, które od zawsze opowiadamy w teatrze. Historie o sprawiedliwości, o walce racji z racją, o wojnie, o władzy, o bohaterstwie i o śmierci. Tyle, że aktorzy nie przeistaczają się w fikcyjne postaci i nie mówią ani o Danii, ani o Atenach. Opowiadają o tym, co dzieje się teraz, co dzieje się w naszym państwie, w tym roku.
„Odpowiedzialność” jest historią kryzysu uchodźczego na białoruskiej granicy. Wielu z nas, obywateli, zna fakty o śmierci, o głodzie, o brutalności i bezradności, ale nie umiemy ułożyć z nich spójnej historii. Gdy ktoś pyta, dlaczego państwo było w stanie przyjąć 2,5 miliona uchodźców na ukraińskiej granicy, ale nie kilkanaście tysięcy na granicy białoruskiej — nie umiemy odpowiedzieć.
„Odpowiedzialność” opowiada historię jednej z ofiar — Issy Jerjosa, uciekającego ze zniszczonej wojną Syrii, szukającego lepszej przyszłości w Europie. Oczekiwał tego, czego Syria nie gwarantowała: pokoju, praworządności i poszanowania praw człowieka, możliwości pracy i poukładania życia. Zastał w Polsce ekstremalnie zmilitaryzowaną strefę stanu wyjątkowego, gdzie uzbrojeni żołnierze wyszukują bezbronnych ludzi w lesie i nie zadając pytań, zmuszają ich do powrotnego przekroczenia granicy z Białorusią. Issa Jerjos umarł po polskiej stronie granicy, w strefie stanu wyjątkowego. Ukrywał się przed funkcjonariuszami państwa, w którego konstytucji czytamy, że poszanowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi ma za swoją niewzruszoną podstawę.
„Odpowiedzialność” opowiada o tym, jak powstała strefa stanu wyjątkowego, kto ją utrzymuje i jakie prawa mogły zostać naruszone, i czy ktokolwiek będzie mógł w przyszłości odpowiedzieć za te naruszenia przed sądem.
Imię Issa to po polsku Jezus. „Odpowiedzialność” opowiada pasję Issy/Jezusa, historię ostatnich dni przed jego śmiercią, oraz stawia pytanie o odpowiedzialność, jaką ponoszą politycy — ci, którzy podejmują decyzje i ci, którzy umywają ręce
„Odpowiedzialność” opowiada, co wydarzyło się w Polsce w tym roku.
***
Rozmowa Mai Ostaszewskiej, Michała Zadary i Macieja Nowickiego: tutaj
***
Spektakl jest koprodukcją CENTRALI i Teatru Powszechnego w Warszawie; powstał we współpracy z Fundacją Salam.Lab oraz prawniczkami i prawnikami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
obsada
- Piotr Głowacki (gościnnie)
- Mateusz Janicki (gościnnie - pokazy 25 i 26.05.2024)
- Maja Ostaszewska (gościnnie)
- Barbara Wysocka
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Michał Zadara
- scenariusz – Michał Zadara, Małgorzata Andruszkiewicz, Agata Andrzejewska, Zofia Królak, Milena Kuchnia, Aleksandra Łukomska, Aleksandra Majewska, Filip Płuciennik, Barbara Rojek, Julia Rygielska, Maja Sanak, Hanna Stacewicz, Michał Stańczak, Gabriela Tokarska, Katarzyna Trzeciak wraz z przedstawicielami środowisk: akademickiego, prawniczego oraz teatralnego
- analiza prawna – Jacek Dubois, Marta Górczyńska, Rafał Kozerski, Maciej Nowicki, Mikołaj Pietrzak
- zdjęcia z pogranicza polsko-białoruskiego – Karol Grygoruk
- asystent reżysera – Maksymilian Nowak
- inspicjentka – Sylwia Mączarowska
multimedia
recenzje
- Ta opowieść tchnie bolesną prawdą, a jej surowość odpowiada tragizmowi położenia uchodźców pozostawionych bez pomocy państwa, skazanych w najlepszym wypadku na lęk, ucieczkę i tułaczkę. Ważny głos Michała Zadary, aktorów i dziesiątków stowarzyszonych z nimi osób, domagających się sprawiedliwego, równego traktowania uchodźców, niezależnie od tego, z jakiej strony by nie pochodzili. To nie pierwszy tego rodzaju spektakl, który wychodzi spod ręki Michała Zadary, który zasługuje na określenie „posłaniec prawdy”. Taka też była wcześniejsza „Sprawiedliwość”.Tomasz Miłkowski , „Dziennik Trybuna”
- Prawdopodobnie historia kryzysu uchodźczego na białoruskiej granicy, przepuszczona przez teatr, staje się opowieścią, którą nie tylko wysłuchujemy do końca, ale też, dzięki naturze teatralnego medium, możemy ją dogłębnie zrozumieć i w gruncie rzeczy dowiedzieć się, co się tam właściwie stało i dzieje do dziś. Pięknie to było widać w Katowicach: gdy w finale spektaklu (tak, to wciąż spektakl teatralny!) Maja Ostaszewska, konkludując całą opowieść, zapytała publiczność, kto jest za to odpowiedzialny, z gardeł wielu osób na widowni wydobyło się gorzkie „my”…. Czyżby więc kilku kolejnych polskich Edypów pojęło wreszcie swój tragiczny los? Jeśli nawet tak, długa jeszcze droga przed nami, bohaterami tego niekończącego się dramatu, i wiele pracy dla przebiegłego i wcale znowu nie takiego ślepego Tejrezjasza, który tu, w Katowicach, zaskakująco skutecznie wieszczył swe proroctwa.Tomasz Domagała, blog Domagała się kultury