Mojo Mickybo
- reżyseria — Wiktor Rubin
- premiera — 20 stycznia 2006
- miejsce — Scena Mała
Pokazy gościnne spektaklu w Teatrze Powszechnym w Warszawie: 11 i 12 lutego 2017.
Premiera: 20 stycznia 2006, Teatr Krypta w Szczecinie.
***
„Mojo Mickybo” to napisana błyskotliwym językiem opowieść o przyjaźni dwóch chłopców: Mojo i Mickybo. Opowieść, której tłem są zamieszki w Belfaście lat siedemdziesiątych. „Dwaj chłopcy, dwaj wspaniali chłopcy...” w świecie nienawiści, zdrady i przemocy próbują obronić swój świat, świat dziecięcej wrażliwości. Nie jest to historia o wkraczaniu w dorosłość, lecz o chwili, w której dorosłość brutalnie wkracza w nasze życie.
Czy otoczeni przez sztuczne podziały Mojo i Mickybo ocalą przyjaźń? Czy tak, jak dwaj rewolwerowcy, przebiją się i uciekną do krainy wolności? Czy też będą musieli opowiedzieć się po którejś ze stron?
Na scenie występuje tylko dwóch aktorów, którzy prowadząc opowieść pełną zwrotów akcji, grając parę tytułowych bohaterów i dwunastu innych postaci, stwarzając wiele miejsc akcji, pozwalają nam przyjrzeć się światu oczami dziecka. Nie ma rekwizytów ani dekoracji, tylko dynamiczna, wartka akcja, reszta dzieje się w wyobraźni widza.
Spektakl prezentowany we współpracy z Teatrem „Piwnica Przy Krypcie”.
obsada
- Grzegorz Falkowski – Mojo
- Paweł Niczewski – Mickybo
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Wiktor Rubin
- adaptacja – Wiktor Rubin, Grzegorz Falkowski, Paweł Niczewski
- przekład – Małgorzata Semil
- scenografia – Wanda Kowalska
nagrody
- Grand Prix, czyli Wielka Nagroda Publiczności 41. Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie.
- Grand Prix za adaptację, reżyserię i wykonanie spektaklu - V Festiwal Prapremier w Bydgoszczy.
- I Nagroda Ministra Kultury dla teatru pozainstytucjonalnego i Nagroda Dziennikarzy dla Grzegorza Falkowskiego i Pawła Niczewskiego za kreacje aktorskie - Kontrapunkt 2006.
- Tytuł wydarzenia artystycznego XIII Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi.
multimedia
recenzje
- Osobny akapit należy w całości poświęcić Grzegorzowi Falkowskiemu i Pawłowi Niczewskiemu (…) i ich scenicznym umiejętnościom (…). Na zupełnie pustej scenie stwarzają oni ze swoich perfekcyjnych gestów, min i słów dwa światy: ten, w którym przyszło im żyć i ten dziecięcy, naiwny, szczery, sprawiedliwy. Taki, w którym pragnęliby żyć. Bez żadnej scenografii ani rekwizytów, ale poprzez niezwykłe umiejętności aktorów widz naprawdę jest w stanie jednocześnie poczuć niepokój wiszący nad rozdartym na katolików i protestantów Belfastem i gorącą atmosferę Dzikiego Zachodu, Australii czy Boliwii.Marta Odziomek, Dziennik Teatralny Katowice