Janina Nowicka zaliczyć może swą rolę Heloizy do najpiękniejszych swych osiągnięć: pełna słodyczy w scenach miłosnych, pełna pokory wobec Abelarda, potrafi wydobyć z siebie najgłębszą miłość i najgłębsze współczucie dla kochanka skrzywdzonego (...). Ryszard Barycz oparł rolę Abelarda na spokoju mędrca, czułości kochanka i wzgardzie dla podłości, która go ze wszystkich stron oplątuje. Stworzył naprawdę piękną i niezapomnianą postać. Jako trzecią z wykonawców wymieniłabym Zofię Kucównę, która w niewielkiej charakterystycznej roli Berty ukazała miłą, pełną prostoty, a jednocześnie pociągającą przyjaciółkę, biednej, sponiewieranej Heloizy (...). Całość jest interesująca i cieszyć się należy, że Teatr Powszechny uprzystępnił nam sztukę, która w Paryżu cieszyła się przed paroma latami tak olbrzymim powodzeniem.
Karolina Beylin, „Express wieczorny” nr 89, 14-15.04.1962