Eddie E.
- reżyseria — Grzegorz Warchoł
- premiera — 16 stycznia 1998
- miejsce — Scena Mała
obsada
- Piotr Machalica – Eddie E.
twórczynie i twórcy
- reżyseria – Grzegorz Warchoł
- przekład – Małgorzata Semil
- scenografia – Magdalena Kujszczyk
multimedia
fot. z archiwum Teatru Powszechnego w Warszawie
recenzje
- Aktor znakomicie potrafi wygrywać, przełamywać tonacje. Od sprośności do lirycznego wyznania miłości do żony i dzieci. Kłopoty Eddiego, zwykłego tokarza z prowincji, są prawdziwe, a jego opowieść o kolejnych upokorzeniach brzmi wiarygodnie, zwłaszcza, że aktor relacjonuje je z autoironicznym dystansem. Machalica bardzo autentycznie gra zdesperowanego ojca, któremu chcą odebrać córkę i syna. Demaskuje obłudne otoczenie, fałszywą moralność społeczeństwa. I nawet, kiedy oczy Eddiego twardziela stają się szkliste – widz mu wierzy. Jego reakcje psychologiczne – wybuchy rozpaczy i gniewu podczas spotkania z dziećmi w pogotowiu opiekuńczym – są wiarygodne, powszechnie zrozumiałe.Grzegorz Janikowski, „Kurier Polski”
- „Eddie E.” to pierwszy monodram Piotra Machalicy. Zadanie byłoby szczególnie trudne, zwłaszcza że zabrakło możliwości zagrania rekwizytem, „zajęcia rąk”. Machalica przez cały czas mówi do widowni, co na dłuższą metę mogło być nużące. Ta jednak słucha i nagradza go brawami, które „Eddiemu E.” (...) wróży kilkuletnie powodzenie.Tomasz Mościcki, „Życie”
w repertuarze
Wczytywanie...