Czynny do odwołania

wg tekstów Marcina Świetlickiego
  • premiera — 24 marca 2012
  • czas trwania 90 min
  • miejsceScena Mała

„Czynny do odwołania” to sztuka teatralna składająca się z wierszy i prozy Marcina Świetlickiego. Postacie dramatu łączy przestrzeń knajpy pogrążonej w magicznym klimacie Krakowa. Tam rozgrywają cykl flirtów, sporów i prowokacji. Nie zabraknie wątku kryminalnego, szczypty sensacji, trochę satyry i groteski, nie obędzie się bez nieszczęśliwego romansu. Przedstawienie formą przypomina nieco musical, z tym że nie ma tu typowych piosenek, aktorzy częściej mówią do muzyki (rapują, melorecytują), niż śpiewają, podobnie jak czyni to ze swymi wierszami sam autor, kiedy prezentuje je na scenie z towarzyszeniem grupy Świetliki. Szczególny walor ma warstwa muzyczna przedstawienia – koneserska mieszanka wyborowych kąsków z klubowych parkietów.

(Piotr Bikont)

obsada

twórcy

  • reżyseriaPiotr Bikont
  • scenografiaAleksander Janicki
  • kostiumyZuzanna Markiewicz
  • muzykaZweitakt
  • inspicjentJulia Ossowska-Saar

multimedia

fot. Marta Ankiersztejn

recenzje

  • Klubowy spleen Krakowska knajpa, a w niej czterech facetów, jedna barmanka i dużo gorzały. Na stolikach butelki i kieliszki. Trudno o lepszy entourage towarzyszący wierszom oraz prozie Marcina Świetlickiego. Nic więc dziwnego, że na taki właśnie zdecydował się Piotr Bikont – reżyser spektaklu Czynny do odwołania. Dla tych, którzy twórczości poety nie znają, przedstawienie w Powszechnym jest dobrą lekcją dającą możliwość – w postaci teatralnej pigułki – szybkiego nadrobienia zaległości. Za to na znawców i miłośników twórczości autora „Pieśni profana” czeka kilka niespodzianek, jak choćby zaskakująca interpretacja „Las putas” – piosenki z repertuaru Świetlików – w wykonaniu Marii Czykwin i Piotra Ligienzy oraz brzmiące wyjątkowo łagodnie w ustach Grzegorza Fałkowskiego „Odciski”. Powstał ciekawy spektakl, w którym utwory Świetlickiego łączą się z muzyką klubową i poetyckim, krakowskim spleenem.
    Filip Przedpełski, Newsweek Polska
  • Świetlicki na scenie...  teatru. Kto by pomyślał. Ten oryginalny koncept w zaskakujący sposób się jednak sprawdził. (...) Aktorzy z niezłym wyczuciem czasu wygrywają własne interpretacje dobrze znanych akordów z repertuaru Świetlickiego, jak „Delikatnienie” czy „Odciski”, i bawią publiczność. (...) ...aktorzy, deklamując czy śpiewając teksty Świetlickiego, mają miejsce na własną ekspresję. Zresztą gra całego zespołu, w składzie: Maria Czykwin, Jacek Beler, Grzegorz Falkowski, Piotr Ligienza, Sławomir Pacek, stoi na bardzo wysokim poziomie. (...) Bikont żongluje konwencjami i stosuje nierzadko formalne wolty (łącznie z ruchomą scenografią), ale akurat on to potrafi. Obdziera słowa z patosu i sprawia, że zaczynają naprawdę znaczyć.
    Maciej Krawczyk, Bluszcz

w repertuarze

Wczytywanie...