Ronia, the Robber's Daughter

Astrid Lindgren
  • director — Anna Ilczuk
  • premiere — 18 september 2020
  • duration 90 min
  • placeBig Stage

“They were talking about the forest. But before she saw by herself, how dark and surprising it is with its humming trees, she didn’t understand what the forest is. And now she was laughing quietly only because rivers and trees exist. She almost couldn’t understand it – there are enormous trees and great water and they are alive, can you not smile just at the thought of it?”.

The heroine of Astrid Lindgren’s classic novel is a “child of the forest”, she lives in symbiosis with nature, she’s sensitive to the needs and suffering od animals, she is guided by brotherhood and tenderness in her relations with people. She must find herself in a world ruled by robbers.

What adventures await Ronja? Will her feelings for Birk survive despite the conflict of two feuding families of robbers? Can children be more open and show more courage than adults?

A play for families, for viewers aged 7 and older.

***

 
www.astridlindgren.com

cast

creatives

multimedia

PH Natalia Kabanow

reviews

  • Opowieść o zbójnickiej córce jest afirmatywną pochwałą natury, jej grozy i piękna. Jest pochwałą dojrzewania z jego balansowaniem między nieprawdopodobną odwagą i nieprawdopodobnym tchórzostwem. Jest wyrozumiałością dla rodzicielstwa w jego nadopiekuńczości i okrucieństwie. Jest zgodą na ludzką małość. Jest wielkim westchnieniem ulgi, że jednak ludzie potrafią i mogą się uczyć. Takie też jest przedstawienie Anny Ilczuk zrealizowane w warszawskim Teatrze Powszechnym. To historia dziewczynki (Klara Bielawka) wychowanej na zbójeckim zamku, która uczy się świata i jego zasad, odkrywając go samodzielnie i samotnie. Do czasu, kiedy w jej życiu pojawia się Birk (Andrzej Kłak). Historia zatacza koło, ponieważ Birk to syn Borki (Oskar Stoczyński), herszta wrogiej bandy. Wybucha awantura na całego, bo ludzie Borki bezprawnie zajęli tę druga połowę zamku, która powstała w wyniku potężnego uderzenia pioruna. Kiedy uderzył? Dawno temu. Wtedy świat zamarł na chwilę i pojawiły się dzieci. Mała Ronja i mały Birk przyszli na świat pełen wietszydeł, szaruchów, pupiszaków i ludzi.
    Ewa Hevelke, „Didaskalia”
  • „Ronja, córka zbójnika” to spektakl, który trzeba zobaczyć, a powodów znajdę przynajmniej kilka. Po pierwsze – to kolejny tytuł, po rewelacyjnych „Dzieciach z Bullerbyn” – Anny Ilczuk, byłej aktorki Teatru Polskiego we Wrocławiu. Po drugie – to pierwszy w repertuarze Teatru Powszechnego w Warszawie spektakl dla młodego widza. Wyliczając dalej zalety „Ronji...”, jeśli macie siedem, osiem lat, to z pewnością tytułowa bohaterka podpowie Wam jak żyć w świecie, którym rządzą dorośli. Jeśli kilkanaście, to chyba tym bardziej wskaże właściwą, tj. własną (…) drogę. Jeżeli natomiast zaczytywaliście się w tej historii dwadzieścia parę lat temu jak ja, to prawdopodobnie się wzruszycie. Ale też bez wątpienia stwierdzicie, że książki Astrid Lindgren się nie starzeją, a jej bohaterowie mogą być ulubieńcami kolejnych pokoleń młodych odbiorców. Ja lubię ich najbardziej za to, że w tych wszystkich opowieściach pozostają rzeczywiście dziećmi. Takimi, które potrafią dużo więcej, niż myślą ich rodzice. Takimi, którym wolno wybierać. Takimi w końcu, którym pozwala się na popełnianie własnych błędów. W historię Ronji i Birka, dzieciaków z dwóch skłóconych zbójnickich rodów, wpisana została opowieść o miłości, przyjaźni, odwadze i buncie, czyli tym wszystkim, co najważniejsze. O tym, że tak właściwie dzieci są mądrzejsze od dorosłych, że widzą, słyszą i czują więcej.
    Monika Nawrocka-Leśnik, kulturapoznan.pl

repertoire

Wczytywanie...